Tag Archive | Zakończenie pracy magisterskiej

Zakończenie pracy magisterskiej

Niezaprzeczalnym jest fakt, iż dzięki Solidarności, Polska wpisała się do historii ruchów społecznych. Należy zauważyć, że ten związek zawodowy był motorem przemian w Europie Środkowo-Wschodniej. Szansa jaka zaistniała, by niezależny związek zawodowy mógł zaistnieć była niepowtarzalna i wyjątkowa. Solidarność była zjawiskiem ogólnonarodowym, ze względu na masowość ruchu.  Trzeba bowiem nadmienić, ze nigdy i nigdzie wcześniej związek zawodowy nie skupił takiej rzeszy członków. Stanowi pewien fundament, symbol III Rzeczpospolitej i   powinna pozostać w pamięci ludzkiej w zgodzie z historią i przeszłością. Nie można jednak zapominać, iż związek ten, kształtujący  się w ciągu burzliwych 16-tu miesięcy, posiadał ludzki wymiar w swej nadzwyczajności.  Pomimo, iż działalność jego członków to akty heroiczne, dążące do obrony fundamentalnych wartości, to jednak pełne ostrych konfliktów i sprzeczności. Zachowań i wydarzeń, które obnażają Solidarność z jej wyimaginowanych cech, zamieniając ją w mit przypominający jedynie o doniosłych wydarzeniach, które minęły.

Wydarzenia roku 1980 to zwycięstwo  ducha nad światem materialnym. I cytując za Ireneuszem Krzemińskim, autorem „Świata zakorzenionego”, można powiedzieć, iż najważniejszym impulsem zbiorowych działań jak i wielkiego osiągnięcia ruchu społecznego Solidarność, były  dążenia „(…) do tego aby trwale zakorzenić formy życia społecznego i warunki codziennego bytu w warstwie duchowej, nade wszystko w moralnym porządku (…)”[1]. Zwłaszcza sukces sierpnia ’80 potwierdził, że wszystko jest możliwe i że dzięki wspólnym staraniom ludzi można dokonać wiele. Jednak wydarzenia nadzwyczajne, niepowtarzalne mają w sobie to, iż trwają zazwyczaj krótko i są jednorazowe. Pozostawiają po sobie jedynie mnóstwo wspomnień, wzruszeń. Powodują emocje, które jedynie potęgują narastanie mitu i wyobrażeń o minionym czasie.

Nieustannie słyszy się o zdradzie ideałów sierpnia  ’80. Wynika to z faktu, iż obóz solidarnościowy uległ głębokim podziałom, a początkowe założenia jego twórców są różnie interpretowane. Ideały ulegają ewolucji, bowiem rzadko kiedy udaje się je pogodzić z rzeczywistością. Jednakże dążenie do perfekcyjnej ich realizacji, powoduje iż osoby do końca nie wyznające swych żelaznych zasad, uznawane są za zdrajców. Odejść i zdradzić swe ideały można na wiele sposobów. Ale największe z nich to całkowite niedostrzeganie, że ich funkcja maleje pod wpływem otaczającego świata, który ulega przeobrażeniom. Można zdradzać ideały i być przez nie zdradzanym.  Tak też jest z mitem pozostawionym po Solidarności. Legendą, która pozwala zapomnieć, iż walka o demokrację obecnie toczy się już w zupełnie innych warunkach i przy pomocy innych ludzi. „Są takie chwile w dziejach narodów, kiedy rytm życia ulega nagłemu przyśpieszeniu, a ludzie – miliony zwykłych ludzi – odnajdują wiarę, wolę i męstwo, jakich przedtem ani się w sobie nie domyślali. Są takie chwile, kiedy możni i pyszni dnia na dzień upadają w niesławę i niepamięć, a na powierzchni życia publicznego wyłaniają się z głębin siły nowi, wolni działacze i przywódcy, (…). O takich chwilach mówi się do późnych lat: byłem, widziałem, pamiętam. Takie chwile obrastają w legendę, trwają w pieśniach”[2]. Taką legendę stworzyła Solidarność, a rozważania, na ile można odejść od ideałów by ich nie zdradzić, pozostawiam czytelnikom, by dyskusję uczynić obiektywną.

Czy zdobycze i działalność NSZZ Solidarność są dzisiaj docenione na tyle na ile zasługują? Źle dzieje się, kiedy ludziom działającym w opozycji, bezspornie walczącym o utworzenie suwerennego państwa, odbiera się zasługi. W imię sprawiedliwości dziejowej, zasługi te należy docenić. Dziś Solidarność  z lat 1980-81, postrzegana jest jako mit. Był to ruch, który wypełniwszy swą rolę, stał się bezpowrotnie częścią przeszłości. Odpowiadał bowiem konkretnej sytuacji społeczno-politycznej i wymogom chwili. Znaczenie tej Solidarności wynika z faktu, iż dostarcza wskazówek na przyszłość.

Dla pokolenia 20-latków, omawiany związek zawodowy, to zamierzchła przeszłość jak wydarzenia II wojny światowej. Są to ludzie, którzy nie doświadczyli stanu wojennego. Byli biernymi uczestnikami przemian społecznych i politycznych. Obecnie jako obywatele III Rzeczpospolitej, bezwiednie korzystają ze zdobyczy polskiego kapitalizmu, nie wracając zbyt często do wydarzeń z przeszłości. Lecz czy młody wiek jest wystarczającym usprawiedliwieniem dla takich postaw?

Historię Solidarności, która ukształtowała się w praktyce III Rzeczpospolitą, trzeba ocalić od zapomnienia. Taki był cel mojej pracy.  Jednak należy pamiętać, że to co wydarzyło się ponad dwadzieścia lat temu ma obecnie inny wymiar i w inny sposób jest interpretowane. Zdaję sobie sprawę, że temat nie został wyczerpany do końca. Usprawiedliwieniem mogą tu być, nałożone  wymogi techniczne na pracę oraz ogrom publikacji na ten temat. Solidarność z lat 1980-81 jest tematem ciągłych poszukiwań. Wynika to z faktu, że do wielu dokumentów i archiwów (szczególnie do byłego KC PZPR), historycy mają nadal ograniczony dostęp.

Mam nadzieję, że problematyka przeze mnie podjęta będzie chętnie podejmowana i interpretowana przez następne pokolenia.


 

[1] I. Krzemiński, Świat zakorzeniony, Wyd. Wola, Warszawa 1988, s. 13.

[2] J. Jedlicki, Miara sierpnia, „Tygodnik Solidarność” nr 22 z 18 sierpnia 1981, s. 1.