Archive | Marzec 2020

Znaczenie „Solidarności”

Wydarzenia, zapoczątkowane sierpniem 1980 roku zakreślają kierunek zwrotny w historii powojennej Polski. Zaczęła się nowa droga od zniewolenia społeczeństw będących pod wpływem komunizmu. Wydarzenia mające wtedy  miejsce  były następstwem wcześniejszych, związanych z historią Polski.

Chcąc scharakteryzować związek zawodowy jakim była Solidarność lat   ‘80-tych oraz określić znaczenie tego słowa, należy wskazać na związek wydarzeń nam współczesnych  z tymi,  które miały miejsce w historii. Nasuwa się tu na myśl nieustający konflikt w pogodzeniu działań  pragmatycznych z ideami romantycznymi, gdzieś głęboko zakodowanych w naturze polskiego społeczeństwa. Wiadome jest, że już począwszy od utraty przez Polskę niepodległości i działań zaborców a skończywszy na wydarzeniach poprzedzających stan wojenny, „duch romantyzmu” jest widoczny w postawie Polaków. Widoczny jest związek idei romantycznych i historii.  Są to dwa elementy ściśle ze sobą powiązane.

Analizując „Solidarność” jako ruch społeczny należy dojść do wniosku, że „w istocie rzeczy w Polsce romantyzm właśnie wytworzył obowiązujący zespół  „(…) moralnych kryteriów oceny zachowania się jednostek, zbiorowości narodowych w historii  oraz narzucił je kolejnym generacjom – aż do współczesności[1]”. Centrum romantycznego systemu to mit osobowościowy; mit konkretnych zachowań, poświęceń w imię wyznawanych zasad bez względu na konsekwencje. I to właśnie w Polsce lat 80-tych widoczna jest początkowa przewaga romantyzmu nad pragmatyzmem. Zachowań i takich działań, gdzie koszty psychospołeczne i psychologiczne dla społeczeństwa były ogromne. (jest to nieustający protest przeciwko podporządkowaniu, do uzyskania , a potem utrzymania wolności). „Jednak społeczeństwo polskie właściwie nigdy nie dało się podporządkować. Przede wszystkim dlatego, że polskość ukształtowana w czasach gdy przez ponad pół wieku nie istniało państwo narodowe, opiera się znacznie bardziej na świadomości narodowej i poczuciu odrębności kulturowej, niż na instytucjach czy władzy politycznej”[2].

Tak jak wcześniejsze działania Polaków pod panowaniem obcych mocarstw, by przywołać tu choćby Powstanie Kościuszkowskie czy Styczniowe, tak i te zapoczątkowane na Pomorzu począwszy od roku 1970, są dowodem na to, iż żywa jest historia i dziedzictwo minionych lat. Powstały w 80-tych latach związek zawodowy Solidarność, ze względu na swoją nazwę, stał się jednocześnie celem jak i programem dla wielu osób. Słowo to stało się z czasem wyznacznikiem wielu tendencji społecznych, nowych postaw i wartości. Przytaczając za Jakubem Karpińskim (autorem słownika „Polska, komunizm, opozycja”) trzeba stwierdzić ,iż „solidarność”  była „(…)dobrowolnie przyjętą gotowością (..) zwłaszcza obrony innych osób w sytuacji zagrożenia i gotowość niesienia im pomocy w potrzebie. (…) Przeciwstawieniem jest niewrażliwość na sytuację i potrzeby innych osób i powstrzymywanie się od niesienia im pomocy. Taka niewrażliwość bywa nazwana egoizmem”[3]. Solidarność była zaprzeczeniem totalitarnego stosunku do jednostki i społeczeństwa, zaprzeczeniem reżimu z nim związanym. Wrażliwość i wzajemna pomoc jednostek była niemożliwa w systemie, który starał się ograniczyć autonomię. Nowa wrażliwość, więź społeczna stała się alternatywą dla komunistycznego państwa.

Powstanie NSZZ Solidarność  doprowadziło do całkowicie odmiennego rozumienia słowa „polityka”. Nie było ono już kojarzone z „politykierstwem”: miało wyznaczać nowe rozumienie warunków społecznych, politycznych i gospodarczych oraz możliwości wpływania na ich istotę; przedstawienie takiego modelu państwa, które mogłoby wyrazić dążenia wszystkich ludzi. Dążenia, których cel i sens były prawem naturalnym każdego człowieka. Najważniejsze z nich miały stanowić wolność i samodecydowanie. „Polityka” miała z czasem być uosobieniem autonomii i aktywnego życia obywateli.  Nowe postrzeganie tego modelu polityki było wyrażone (choć może nie do końca świadomie) w postawach stoczniowców.  Występowali oni w swoich protestach opowiadając się za postulatami, prezentując konkretną postawę obywatelską , która miała się mieścić w tym nowym znaczeniu „polityki”. „(…) Strajkujący robotnicy Wybrzeża, podpisujący porozumienie z komisją rządową, wystąpili w dwóch rolach: wygrali walkę z ochroną interesów robotników oraz uzyskali prawo do występowania w roli obywateli”[4].

Oprócz nowego nakreślenia znaczenia „polityki” , NSZZ Solidarność to nowe znaczenie ”społeczeństwa”, ludzi dążących do stworzenia społeczeństwa pluralistycznego, postrzeganego przez pryzmat tożsamości narodowej. Nowe „społeczeństwo”, to zbiór jednostek istniejących dzięki więzi historycznej i językowej, a co za tym idzie dzięki  nowemu modelowi stosunków społecznych zmuszających do pewnych przemyśleń i refleksji. Wyznacznikami istnienia takiego społeczeństwo miałoby być poszanowanie przeszłości i tradycji. Świadomość obywateli była związana z samodecydowaniem w ramach nowego demokratycznego państwa.

Niezależny samorządny związek zawodowy przyjął nazwę „Solidarność” dnia 17 września 1980 roku, gdy podjęto wspólną decyzję o rejestracji związku. „Słowo Solidarność  pojawiło się 23 sierpnia w winiecie trzeciego numeru Strajkowego Biuletynu Informacyjnego. Pomysł tytułu poddał Krzysztof Wyszkowski z Wolnych Związków Zawodowych, czyli jeden z tych, którzy przygotowywali strajk w obronie Anny Walentynowicz. W agitującej do protestu ulotce to słowo jeszcze wtedy nie padło, ale był jego sens i duch; wezwanie do strajku było w istocie apelem o solidarność”.[5] Nowe słowo zostało przyjęte z entuzjazmem i szybko weszło w obieg używania. „Wcześniej, 15 sierpnia, pojęcia pochodnego od słowa solidarność użył Wałęsa. Był trzeci dzień strajku. Pierwszy komitet stoczniowy, usatysfakcjonowany obietnicami dyrektora, że postulaty zostaną zrealizowane, uchwalił zakończenie protestu, nie bacząc na to, że zakłady, które stanęły za przykładem stoczni, nie uzyskały nic, nawet gwarancji bezpieczeństwa (…) Lech Wałęsa podjął nową decyzję  – zakładamy strajk  solidarnościowy”[6].

Następne użycie słowa solidarność pojawiło się w kolejnych wydaniach pisma „Robotnik” wydawanego przez Komitet Obrony Robotników oraz jego apelach .Wyblakłe stronice „Robotnika” przede wszystkim przypominały o robotnikach minionych lat i protestach z 1956 roku i 1970. Język i sposób artykułów był prosty i zrozumiały przede wszystkim dla tych, do których pismo było skierowane  (w 1979 roku cały numer pisma „Robotnik” był poświęcony „Karcie Praw Robotniczych”).

Protest wyrażający niezadowolenie i owo solidaryzowanie się powodował tworzenie się intensywności uczuć i zachowań. Zawierał przeciwstawienie się tym, których życie było bezstresowe i bogatsze, uprzywilejowanej grupie ludzi mającej  swobodny dostęp do lecznictwa i wysoki standard życia. Był to kontrast w stosunku do warunków życia osób biednych, zwłaszcza z rodzin robotniczych. Oporem tym był protest wobec pozbawiania ludzi podstawowych elementów niezbędnych do egzystencji.

Utworzenie nowego związku i nazwa to nie było wszystko. Rodziło się pytanie: jak być solidarnym? Jakie działania wprowadzić do realizacji tej idei? Łatwo było występować przeciw systemowi i głosować w sprzeczności z panującą ideologią, lecz w jaki sposób stać się człowiekiem solidarnym, współodpowiedzialnym? Czy samo wykrzykiwanie hasła:” nie ma wolności bez Solidarności” wystarczy? Dylematy te miało wielu i wielu też zadawało sobie to pytanie. Jedno jest pewne po mimo trudów w realizacji zamierzeń, nowy związek nie był tak do końca efektem tylko pojedynczych osób, działaczy, bezpośrednich jego członków. „Solidarność roku 1980 była wspólnym dziełem ożywionego i poderwanego do działania społeczeństwa”[7]. Tworzenie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego dokonywane było z jednej strony zbiorowo, a z drugiej całkowicie indywidualnie. Była to przede wszystkim praca każdego z każdym, jak i pewnej grupy. Dochodziło do podejmowania zbiorowych decyzji, poprzez consensus. Miały one na celu wprowadzenie zmian nie tylko w dziedzinie polityki lecz i  życiu społecznym i  moralności obywateli. Wprowadzeniu takich pojęć jak „obywatelskość” czy „samorządność”, „współdecydowanie” czy też „niezależność”. Pojęcie  obywatelskości na samym początku istniało w mniemaniu samych działaczy „Solidarności”. Miało ono na celu doprowadzenie do swobody wolnego stowarzyszania się w  zakładach pracy i zagwarantowania praw i wolności człowieka.

Działania te nie mogły stać w sprzeczności z samymi zasadami demokracji. „Rządy większości” oraz aktywne uczestnictwo obywateli to skutek, jaki chciano osiągnąć poprzez działania związku. Jednym z celów to ograniczenie „szczególnego dostępu” do prawdy i wyłączności do posiadania informacji przez władzę komunistyczną. Władzę dążącą do ujednolicenia ludzkich myśli i przekonań (do totalnego wymiaru świadomości). Starano się pozbyć krępujących więzów, które mogły wyzwolić społeczeństwo uwięzione wewnątrz państwa.

„Demokratyczny impuls Solidarności  w 1980 roku wypłynął z głębokiej inspiracji (…) Demokracja jako cel i kierunek dążeń, jako sposób organizacji wspólnego życia jawiła się ludziom jako realizacja etycznego ideału życiowego. Impulsem obywatelskim i demokratycznym było dążenie do życia godnego, do ustalania i utrwalania takich ram społecznych, aby godność człowieka, każdego człowieka  ludzkiej społeczności była utrwalona”[8]. Słowo „demokracja” stworzyło poczucie więzi międzyludzkiej – chodziło o współpracę między tymi , którzy zajmowali swe pozycje na „dole” i na „górze”[9].Dla wielu osób to właśnie „demokracja” stała się  wyzwaniem i pragnieniem. Przez tę ideę społeczeństwo mogło uczestniczyć w pluralizmie własnych działań. „Polska  Solidarność uzyskała pewną wspólną, moralnie określoną postawę w tym zróżnicowanym, rozdyskutowanym i wiecznie skłóconym społeczeństwie”[10]. Demokracja była określanym ładem rozumianym lepiej przez koła inteligenckie niż robotnicze. Świadomość tych drugich  jedynie odnosiła się do możliwości zmiany tego co tu i teraz. Przeciwstawieniem się wszystkiemu co mogłoby być kojarzone z „państwem totalnym”.

Idee romantyczne, o których była mowa, w realizacji związku zawodowego „Solidarność”, nie były chaotyczne, lecz przemyślane i jak najbardziej racjonalne. W ideach tych zawarta była pewna symbolika, która miała na celu wyzwolenie ducha narodowego, mającego pomóc w realizacji postulatów.

Bieg wydarzeń zmierzających do zmiany sytuacji w kraju rozpoczęło porozumienie z 31 sierpnia 1980 roku między ówczesnym wicepremierem Mieczysławem Jagielskim a przewodniczącym  MKS (Międzyzakładowy Komitet Strajkowy) Lechem Wałęsą. Dnia 4 września zawiązał się NSZZ „Mazowsze” i kolejno NSZZ Pracowników Nauki Techniki i Oświaty. Jednakże już na samym początku widoczne były przeszkody w tworzeniu związku. A chodziło o „bariery przy tworzeniu nowej formy społecznej aktywności. Jedną z nich był głęboko wryty w świadomość lęk. Lęk przed represjami, przed wszechmogącym aparatem nacisku oraz przed nieskrępowanym, niekontrolowanym odgórnie działaniem. Druga z barier (…) to poczucie braku więzi społecznych: podziały między poszczególnymi jednostkami, grupami zawodowymi, zakładami pracy, środowiskami, a nawet poszczególnymi grupami pracowników w obrębie jednej instytucji”[11].

Lecz te lęki były umotywowane. Związki zawodowe działały na dwóch poziomach; wśród robotników i inteligencji. Niejednokrotnie dochodziło do braku możliwości porozumienia się tym samym językiem. Brak rozwiniętych więzi społecznych między tymi ośrodkami prowadził do nieporozumień. „Jednocześnie w wielu zakładach gromadzono negatywne doświadczenia: okazywało się, że właśnie tam, gdzie zabrakło więzi społecznej w działalności protestujących, tracili wszyscy zainteresowani. Rodziła się więc świadomość nadrzędnej wartości idei, która stała się nazwą i hasłem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność[12]. Lecz to właśnie słowo solidarność, doskonale było rozumiane zarówno przez robotników i inteligencję, przypominało także  w jakim celu prowadzone są działania i na czym wspólna walka polega.

Jedną z form działań zbiorowych protestujących były strajki, stanowiące reakcję na negatywne przemiany w Polsce oraz zamanifestowanie pozycji i roli człowieka pracy. Sens pojmowania ich celu był odmienny. Widoczne było to co w procesie podejmowania decyzji, samej organizacji jak i czuwania nad przebiegiem działań. Istotnym elementem przepływu informacji wśród strajkujących było pojęcie adresata i odbiorcy zachowań jak i relacji „dołu z górą”, czyli robotników w stoczni, a przywódcami strajków  i masowych wystąpień.

21 postulatów z nocy 16 na 17 sierpnia 1980 roku, miały ogromne znaczenie dla uczestników strajków. Były nadaniem sensu i uwiecznieniem ich działania.


[1] M. Janion, M. Żmigrodzka, Romantyzm i historia , PIW, W-wa 1978, s. 567.

[2] A. Touraine, J.Strzelecki, F. Dubet. M. Wieviórka, Solidarność – analiza…, s.20.

[3] J. Karpiński, Polska, komunizm, opozycja,  słownik, Wyd. „Most”, Warszawa Luty 1988, s.251.

[4] I. Krzemiński, Solidarność – projekt polskiej demokracji, Wyd. Oficyna Naukowa, Warszawa 1997, s. 45.

[5] A. Kaczyński, …i odnowiła oblicze tej ziemi,  „Rzeczpospolita” , nr 203 z 31 sierpnia 2000, s. E2.

[6] Tamże, s. E2.

[7] I. Krzemiński, Proces formowania Solidarności 1980, Wyd. „Wola” , Warszawa 1981, s. 8.

[8] Tamże, s.8.

[9] Szerz., I. Krzemiński, Solidarność – projekt …, s.9.

[10] Tamże, s.12.

[11] I. Krzemiński, Proces formowania …,s.31.

[12] Tamże, s.35.